Święta za nami,
ale wspomnienia o nich są nadal żywe. Zwłaszcza te smakowe mocno utkwiły mi w
pamięci. Na moim świątecznym stole gościły: serniki – przynajmniej dwa
rodzaje, keksy – pełne ukochanych bakalii a także piernik otoczony mocą
korzennego aromatu. Dzisiejszy post poświęcę ostatniemu z wymienionych
ciast. Przepis na piernik jest bardzo prosty, a ciasto można zrobić nawet bez
świątecznej okazji.
Składniki:
- mąka, 400 g
- margaryna, 1/2 kostki
- cukier zwykły, 1 szklanka
- powidła, 3 łyżki
- kakao, 3 łyżki
- jajka, 2 sztuki
- przyprawa do piernika, 1 opakowanie
- mleko, 1 szklanka
- soda, 1 łyżeczka
- bakalie, garstka
Przygotowanie:
Na początek roztapiamy margarynę. Potem
należy ją ostudzić, aby pozostałe składniki nie zważyły się. W czasie kiedy
tłuszcz będzie stygł zabieramy się za ubijanie jajek z cukrem na puszystą masę.
Potem do naczynia dodajemy kolejno: mleko,
mąkę, sodę, kakao oraz przyprawę do piernika. Całość miksujemy. Dolewamy
ostudzone masło i ubijamy dalej. Na koniec jeszcze dodajemy powidła.
Gdy wszystkie składniki naszego piernika
połączą się w jednolitą i gładką masę, przelewamy całość ciasta do formy.
Foremkę wstawiamy do nagrzanego do 180 stopni piekarnika na ok. 50 minut.
Upieczone ciasto odstawiamy do ostudzenia.
Można udekorować je polewą czekoladową, ale sama najczęściej polewam
całość lukrem. Na koniec mała wizualizacja żeby zachęcić do pieczenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz