Miałam dziś wyjątkowo paskudny dzień w pracy. Żeby wrócić do równowagi, po powrocie do domu, udałam się szybko do kuchni i postanowiłam osłodzić sobie wszelkie troski. Zrobiłam małe, słodkie cudeńka z czekoladą, które swoim smakiem poprawią humor nawet największemu marudzie.
- ¾ kostki masła
- ½ szklanki cukru
- szklanka mąki
- 150 g mąki ziemniaczanej
- 3 jaja
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 opakowanie cukru waniliowego
- płatki czekoladowe
- foremki do muffinek/papilotki
Zaczynamy od oddzielenia
białek od żółtek. Białka ubijamy na sztywną pianę Masło oraz oba rodzaje cukrów
ucieramy w misce na puszystą masę. Następnie dodajemy do niej po jednym żółtku,
powoli wszystko mieszając. W osobnej misce mieszamy oba rodzaje mąki z
proszkiem do pieczenia.
Do masy jajecznej stopniowo dodajemy mąkę, a na samym
końcu sięgamy po ubitą wcześniej pianę. Wsypujemy płatki czekoladowe (zostawiamy
ok. łyżeczkę płatków do dekoracji). Mieszamy dokładnie wszystkie składniki
(możemy użyć łyżki drewnianej lub miksera na najniższych obrotach).
Rozgrzewamy piekarnik
ustawiając temperaturę 170 stopni C. Na blaszce ustawiamy foremki. Napełniamy
je do połowy ciastem, na wierzch każdej babeczki sypiemy troszkę płatków
czekoladowych. Blaszkę z foremkami wkładamy do rozgrzanego piekarnika na ok. 20
minut. Babeczki są upieczone, gdy lekko popękają.
Smacznego!
Koniecznie muszę wypróbować :-D
OdpowiedzUsuń