Ogórkowa
chodziła za mną już od dłuższego czasu. Zatem postanowiłam wykorzystać
niedzielny rosół i zrobić zupę, ale nie byle jaką. Musiała być dokładnie taka jaką zawsze przygotowywała
dla mnie moja Mama, czyli z dodatkiem ziemniaków, mięskiem i podsmażonymi ogórkami.
Smażenie ogórków na odrobienie tłuszczu sprawia, że zupa zyskuje niepowtarzalny
aromat, a traci cierpkość i kwas. Polecam!
Składniki:
- 1 litr bulionu (użyłam niedzielnego rosołu ugotowanego na mięsach wołowym i drobiowym)
- 2 średnie cebule
- ugotowane mięso rosołowe pokrojone w kostkę (u mnie filety z kurczaka + kawałek wołowiny)
- 1 słoik kiszonych ogórków (wybrałam ½ słoik)
- 3 duże ziemniaki
- przyprawy: sól, pieprz, majeranek, ziele angielskie, Vegeta
do zabielenia
- 2 łyżki śmietany (dla odchudzających się jogurt naturalny będzie w sam raz)
- 2 łyżeczki mąki
Przygotowanie:
Cebulę
oraz ziemniaki obieramy i kroimy w kosteczkę. Na patelni rozgrzewamy 1 łyżkę oliwy
(dla tych nie na diecie polecam łyżkę masła) i wrzucamy cebulkę żeby się
zeszkliła. Ogórki trzemy na tarce o większych oczkach. Do przesmażonej cebulki
dodajemy ogórki i chwilkę smażymy.
Na osobnym palniku doprowadzamy bulion do
wrzenia, możemy dolać jeszcze szklankę wody. Gdy rosół się zagotuje,
zmniejszamy ogień i wrzucamy cebulkę
oraz starte ogórki. Patelnię rozgrzewamy raz jeszcze i wrzucamy na nią
pokrojone w kosteczkę ziemniaki. Do przesmażonych ziemniaczków wrzucamy
pokrojone mięso rosołowe i chwilkę smażymy, by nabrało dodatkowego aromatu.
Następnie zawartość patelni ląduje w garnku z bulionem. Całość gotujemy na wolnym
ogniu.
Przyprawiamy zupę: solą, pieprzem, zielem angielskim i odrobiną majeranku
oraz szczyptą Vegety. W kubeczku mieszamy śmietanę z mąką. Dolewamy chochelką wrzącej
zupy, aby zahartować śmietanę i uniknąć białych grudek w zupie. Wlewamy
zawartość kubka do garnka ze zupą i ostatni raz doprowadzamy całość do wrzenia.
I tym sposobem zupa gotowa!
Ogórkowa w tym wydaniu doskonale smakuje z jajkiem
gotowanym na twardo. Polecam!
Smacznego!
Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi niezmiernie miło jeżeli pozostawisz po sobie ślad, czyli komentarz.
Pozdrawiam serdecznie!
Basia ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz