poniedziałek, 28 lipca 2014

"Odchudzone" udka z kurczaka

Dzisiejsze danie to potrawa dla wielbicieli mięsa, a także tych, którzy chcą w swej diecie unikać zbędnego tłuszczu i pilnują tego co jedzą. Duszone udka z kurczaka przygotowuję często dla mojej Babci, która musi unikać potraw smażonych oraz ciężkostrawnych.  Mięso duszone na wodzie jest miękkie i aromatyczne. Co prawda brak na nim chrupiącej skórki, ale zdrowie jest najważniejsze. Kurczak w takim wydaniu według mnie smakuje równie dobrze, jak ten pieczony albo smażony.


Składniki:
  • 3-4 udka z kurczaka
  • przyprawy: sól ziołowa, pieprz czarny i indyjski, Vegeta, majeranek
  • ½ szklanki wody

Przygotowanie:'

Udka z kurczaka dokładnie płuczemy pod bieżącą wodą, a następnie odcinamy nadmiar skóry i resztki piór. Każde udko nacieramy solą i przyprawami. Wierzch każdego udka posypujemy szczyptą Vegety. 

Mięso układamy w brytfannie wyłożonej filią aluminiową,  podlewamy częścią wody. Wkładamy do piecyka  rozgrzanego do 180 stopni C. Dusimy pod przykryciem około 1,5h (po upływie 45 min. znowu wlewamy wodę). Po upływie danego czasu sprawdzamy czy mięso jest już miękkie a woda pod kurczakiem zredukowana. 

Uduszone udka wyjmujemy z piecyka. Wytopiony z kurczaka tłuszcz można zlać do słoiczka (zgęstnieje do konsystencji galarety) i wykorzystać w kuchni jako dodatek do smarowania chleba (zdrowszy rodzaj smalcu).

Smacznego!


Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi niezmiernie miło jeżeli pozostawisz po sobie ślad, czyli komentarz. 
Pozdrawiam serdecznie! 
Basia ;) 



5 komentarzy:

  1. Pyszny pomysł na odchudzony obiadek :D Też takie robię :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niesamowite! To Twój autorski przepis? Co Cię inspiruje? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam :-) Wrzucam tylko przepisy na potrawy, które często jadam. Przecież w sumie o to chodzi, by nie podawać jakichś fikuśnych, dziwnych dań, których się nie miało w ustach, lecz rzeczy, które na prawdę smakują i są sprawdzone. Może mój blog nie zawiera wielu innowacji, ale to zbiór rzeczy, które po prostu bardzo lubię. :-)

      Usuń
  3. Genialny pomysł! Czytam Twojego bloga od dłuższego czasu, ale dopiero ten kurczak sprawił, że ośmieliłem się napisać. Oby tak dalej! Czekam na kolejne wpisy! Może jakiś ciekawy pomysł na wakacyjny niedzielny obiad? Pozdrawiam gorąco, Gabriel.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa. :-)
      Kolejny wpis pewnie pojawi się po weekendzie i będzie inspirowany kuchnią niemiecką. Przebywam obecnie w Berlinie i próbuję miejscowych specjałów.
      A niedzielny obiad? Hmmm. Mam 3 propozycje: na słono np. pstrąg grillowany z ziołami a do niego fasolka szparagowa, bądź coś na słodko, czyli kluski z truskawkami lub pierogi z jagodami.
      Pozdrawiam! :-)

      Usuń